Na
złamanych skrzydłach nie da się latać. Złamane skrzydła nie udźwigną całego
ciężaru serca i jego grzechów. Złamane skrzydła są bezużyteczne.
Mam
złamane skrzydła, tak czuję. Nie potrafię wznieść się w przestworza, nie mogę
pokonać praw grawitacji. Jestem uwięziona na Ziemi. Czekam. Czekam, aż moje
skrzydła się zrosną, aż dojdą do siebie, aż będą gotowe do latania. Czy
polecisz wtedy ze mną? Wątpię. Przestałeś już to lubić, tak jak przestałeś
lubić mnie. Pewnego dnia po prostu zgubiliśmy się w przestworzach. Poleciałeś w
inną stronę, w kierunku ludzi, a ja rozpaczliwie próbowałam cię dogonić. Potem
zagapiłam się na ciebie – innego ciebie, nie ciebie, którego znałam – i z
impetem uderzyłam w skutą lodem ziemię. Połamałam skrzydła. Bolało, a owszem,
ale ból ten był niczym w porównaniu z tą pustką w sercu. Zabrałeś mi kawałek
mnie, wiesz?
Nie? A to
zaskoczenie. Ostatnio na nic nie zwracałeś uwagi. Nie byłeś sobą. Nie wiem, kim
byłeś, ty tego pewnie też nie wiesz.
Śmiać mi
się chce, gdy patrzę się teraz na ciebie. Rozpoznajesz mnie, widzę to w twoich
oczach. Ale nic nie mówisz. Milczysz, uparcie zaciskając usta. Odezwiesz się do
mnie? Przeprosisz?
Nie, nie
zrobisz tego. Już dawno zostawiłeś za sobą przeszłość. Liczy się to, co jest
tutaj i teraz. Ewentualnie niedaleka przyszłość. Nic więcej.
Boli. Jak
cholera. Dzielnie przełykam łzy i promienieję w uśmiechu. Będę grać w twoją
grę, a proszę bardzo.
Grzecznie
wyciągam do ciebie dłoń. Chwytasz ją niepewnie, niezdarnie; twoje palce drżą.
- Rut
jestem – mówię, zupełnie jakbyś był nieznajomym. I w pewnym sensie tak jest.
Kiedyś znałam cię na wylot, byłeś moim najbliższym przyjacielem. Potem
połamałam skrzydła, a ty wyjechałeś. Zacząłeś nowe życie. Życie, w którym
zabrakło miejsca dla mnie. Teraz się nie znamy.
Nadal
lubisz lody czekoladowe?
- Richard
– wyduszasz. Widzę, że to spotkanie wiele cię kosztuje.
I
pomyśleć, że kiedyś umieliśmy przegadać całą noc. Gdzie się podziały tamte
czasy, co? Tęsknisz jeszcze w ogóle za nimi? Czy tęsknisz za mną?
Bo ja,
mimo wszystko, nie umiem o tobie zapomnieć. Bo o przyjaciołach się nie
zapomina. Nigdy.
-
Richardzie, czy naprawisz moje skrzydła? – pytam.
___________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz